Jest kilka prostych sposobów na przedłużenie żywotności, zachowanie wydajności oraz utrzymanie bezpieczeństwa tekstyliów wspinaczkowych. Można podzielić je na behawioralne, a więc takie, które wprost wynikają z naszych zachowań i nawyków, oraz takie, które związane są ze środkami do pielęgnacji i konserwacji lin. Obie grupy zależne są wprost od naszej wiedzy. Pogłębiajmy ją zatem 🙂
Chrońmy linę wspinaczkową przed promieniami UV.
Ten typ ostrożności nie powinien stanowić jakiegokolwiek problemu. Wystarczy nie wystawiać liny na ekspozycję słoneczną, kiedy nie jest to konieczne. Wygrzewając się przed wstawką w promieniach słońca leżąc na kocu, nasze “lano” niekoniecznie powinno zażywać takich samych “kąpieli UV”. Linę wspinaczkową, czekającą na nas pod skałą, dobrze jest czymś nakryć lub osłonić. Może to być płachta na linę bądź torba do transportu liny. Jeśli istnieje taka możliwość, linę wystarczy przesunąć do cienia.
Ograniczanie zabrudzeń. Pranie liny.
Przede wszystkim linę wspinaczkową rozkładamy nie na gołym podłożu (ziemia, trawnik, piasek). Tak samo jak miało to miejsce w poprzednim punkcie, bardzo pomocne są płachy i torby na linę. Wariant budżetowy, w postaci bardzo popularnej wśród wspinaczy, torby z Castoramy również może się sprawdzić. Sprzęt to jednak nie wszystko. Nie deptanie po linie czy ekspresach to również ważny element dbałości o sprzęt. Ciężar naszego ciała zdecydowanie wystarczy do skutecznego wtłaczania brudu w strukturę liny.

Gdy lina jest już zanieczyszczona, istnieje kilka sposobów na pozbycie się przynajmniej części zabrudzeń. Pomóc nam mogą specjalistyczne środki do prania lin i uprzęży. Oto one: Rope Cleaner Tendon, Skywash Skylotec.

Wybierając bardziej tradycyjne i budżetowe metody, tekstylia wspinaczkowe wyprać możemy w naturalnym, szarym mydle nie zawierającym dodatków chemicznych. Należy jednak pamiętać o dokładnym rozpuszczeniu w ciepłej wodzie startych drobinek mydła. Taki roztwór nadaje się zarówno do prania ręcznego jak i do pralki. Z pralką należy jednak uważać. Zdarzyło mi się w ten sposób zatkać przewody w pralce gęstą, białą mazią. Ciężko mi powiedzieć czy powodem tego było niedostateczne rozpuszczenie wiórów mydlanych w wodzie, czy jakiś rodzaj reakcji.

Niezawodne w oczyszczaniu lin z zabrudzeń są specjalne, spiralne szczotki. Przykładowo Rope Brush Beal i Rope Brus Edelweiss.
Wspinacz nie chemik – linę wspinaczkową trzymajmy z daleka od środków chemicznych.
Nie ma potrzeby własnoręcznego sprawdzania wpływu chemikaliów na sprzęt wspinaczkowy, gdyż jest to już naukowo sprawdzone. Co możemy w tej sprawie uczynić ? Najzwyczajniej trzymajmy linę wspinaczkową, ekspresy, pętle, repsznury i taśmy z daleka od środków chemicznych (szczególnie tych z chemią agresywną).
Unikajmy kontaktu liny z wysoką temperaturą.
Unikanie wystawiania liny na czynnik wysokiej temperatury sprowadzić możemy do kilku nieskomplikowanych zasad. Po pierwsze, opuszczajmy partnera wspinaczkowego bez pośpiechu. Pomoże to uniknąć wytwarzania się nadmiaru ciepła w przyrządzie asekuracyjnym, w ringu zjazdowym i na skale, lina będzie mniej narażona na przetopienie lub lekkie przytopienie. Ponadto, my jako asekuranci będziemy mieli większą kontrolę nad opuszczanym wspinaczem. Osoba opuszczana będzie mniej narażona na niespodziewane uderzenia o skałę w trakcie utraty wysokości.
Pozostawianie liny w pobliżu źródeł wysokiej temperatury to nie najlepszy pomysł. Otoczenie grzejnika, czy nagrzane od słońca wnętrze samochodu to ostatnie miejsca gdzie powinna przebywać lina. Wiele lat temu byłem świadkiem suszenia liny po kąpieli na dachu rozgrzanego od promieni słonecznych samochodu. Wysoka temperatura, słońce plus lekki wietrzyk, wysuszy linę wspinaczkową w optymalny sposób ? Nic bardziej mylnego. Nie dość, że lina poddana została działaniu zbyt dużego ciepła, to dodatkowo niemiłosiernie chłostały ją promienie UV. Pozwólmy linie wyschnąć w przyjaznych dla niej warunkach. Przewiewny cień w umiarkowanej temperaturze to bardzo dobra opcja.
Zapobieganie uszkodzeniom mechanicznym. Czy należy “tyrać” linę wspinaczkową ?
Unikanie prowadzenia liny przez wyraźne i ostre załamania skalne to podstawa. Właśnie w tych warunkach, kiedy lina trze z nadmierną siłą o agresywną rzeźbę skalną, dochodzi do najpoważniejszych uszkodzeń mechanicznych liny. W skrajnych przypadkach nie kończy się to tylko na zmechaconym oplocie lub jego rozerwaniu. Lina może zostać zupełnie przerwana. Jak tragiczne mogą być tego konsekwencje niestety wiemy. Uważać należy oczywiście wszędzie, również w bardziej miękkim wapieniu. Jednak zdecydowanie bardziej nieprzyjaznymi skałami dla liny są granit, piaskowiec i gnejs. Jeśli wspinamy się w takich właśnie rejonach skalnych, warto zastanowić się czy opuszczanie partnera nie warto w niektórych przypadkach zastąpić zjazdem. Kiedy ? Wtedy gdy niekorzystny dla liny układ drogi wspinaczkowej, wygeneruje miejsca ponadprzeciętnie niszczące linę. Zaliczyć możemy do nich ostre krawędzie skalne w postaci np. pułek, po których lina trze, podczas opuszczania wspinacza. Z reguły widoczne oraz odczuwalne jest to instynktownie i zmysłowo. Wyraźnym ku temu sygnałem jest drganie liny i jej chroboczący dźwięk podczas opuszczania wspinacza.
Mokra lina ? Lepsza sucha.
Oczywiście nie zawsze jest to możliwe, ale utrzymanie liny w suchym otoczeniu będzie jej służyło. Jeśli wspinamy się w wilgotnym i mroźnym środowisku, koniecznie używajmy lin impregnowanych. Istnieją pewne sposoby wtórnego nadania linie właściwości wodoodpornych. Rope Proof Nikwax z pewnością nam w tym pomoże. Oprócz wodoodporności, lina zyska również zabezpieczenie przed absorbcją zanieczyszczeń.
Ciekawostki linowe. Podsumowanie.
Eksploatacja lin wiąże się z wieloma innymi, mniej znanymi ciekawostkami. Najbardziej popularni producenci lin, posiłkując się specjalistycznymi badaniami naukowymi, stwierdzają iż “sznurek” powinien się ułożyć. Często więc liny po ich wyprodukowaniu i zapakowaniu nie wędrują od razu do dystrybutorów i szybkiej sprzedaży. Leżakują sobie w magazynach producentów i czekają na swój najbardziej optymalny do użycia czas. Jest w tym głęboki sens. Lina najbardziej narażona jest na uszkodzenia oraz deformacje w początkowym okresie, przypadającym na czas zaraz po jej wyprodukowaniu.
Oprócz wymienionych wcześniej kilku sposobów na utrzymanie liny w dobrej formie, istnieje inne, mniej znane triki, których opisanie dobrze podsumuje nam jakże wdzięczną tematykę dbania o liny. “Sznurek” po poważnych odpadnięciach bądź bardzo długim wędkowaniu powinien “odpocząć”. Dalsze katowanie już “spoconej” liny pogarsza jej właściwości dynamiczne. Włókna potrzebują trochę czasu, aby wrócić do swojego optymalnego stanu po ich poważnym naciągnięciu. Umiar w nadmiernym eksploatowaniu tylko jednego odcinka liny, to też sprawa istotna. Pamiętajmy iż lina posiada dwa końce. Cykliczne zmiany końcówki liny wiązanej do uprzęży wspinacza, pomogą jej dłużej cieszyć się dobrym zdrowiem.